Mam nadzieję, że jak najszybciej, drogi Dżankosiu.

Qrcze... też w to grałem jakiś czas temu. Mistrzował Jankoś. Z graczy byli jeszcze Ryjek, K8 i chyba ktoś jeszcze.
I mnie ten sesja nie urzekła. Grało się fajnie, storrytelingowo i w ogóle poziom dobry., ale nie było to żadne "najlepsze w życiu". Nie wiem czemu, może (o zgrozo) mam podobny tok myślenia jak Sleem i mimo, ze sesji nie znałem to była ona dla mnie przewidywalna, tak jak gdzieś, kiedyś bym już widział coś takiego. Zwyczajnie nie zaskakiwały mnie wydarzenia na sesji. Owszem, nie spodziewałem się jakiegoś bunkru, nie znałem innych, konkretnych szczegółów ze scenariusza ale jego szkielet był strasznie filmowy i łatwo domyślałem się do jakiego końca doprowadzi.
I teraz nie wiem, czy to ja jestem tak zajebio czy Sleem taki słabiak

BTW: Uważam niemniej, że ten scenariusz jest idealny aby wprowadzać "nowych" garczy w Świat Mroku.

Z mojego punktu widzenia ten scenariusz bazuje na emocjach ,na autentycznym przeżywaniu go przez graczy, anie na zaskoczeniu. Wasza ekipa jako jedyna ,której prowadziła nie dała się ponieść tym emocjom. Trudno mi dociekać jaka była tego przyczyna.

A świstak siedzi...