Od jakiegoś czasu toczy się w gronie orgów dyskusja jak ma wyglądać impreza po oficjalnym zakończeniu Toporiady.
Do tej pory był to koncert w klimatach szantowych + trochę Jacka Kaczmarskiego.
Padła propozycja aby w tym roku wybrać z naszego grona dj i puszczać muzykę z głośników. Zaletą takiego rozwiązania jest możliwość puszczania bardzo urozmaiconej muzyki od tanecznej ,aż po ciężki metal. koncert natomiast zawsze będzie trafiał w gusta tylko części uczestników.
Z drugiej strony klimat koncertu to jednak coś zupełnie innego.
Można tez pomyśleć o krótszym koncercie ,a potem muzyce z głośników.
Co o tym sądzicie?

Po co DJ'a? Wystarczy osoba, która co dwie minuty będzie klikać "powtórz numer" by jest czas na melanż leciał nieprzerwanie całą noc!

Właśnie po to żeby tego nie było takiej sytuacji

Zagłosowałem na opcję 3. Wydaje mi się, że tak będzie najuczciwiej. Poza tym przyda się na Topo coś świeżego.

Też jestem za opcją trzecią. Nie wszyscy lubią szanty, a fajnie jakby wszyscy dobrze się bawili. Dj zapewni dla każdego coś dobrego. A szanty też mogą być, tylko na początku

Tylko opcja z żywą muzyką.

Opcja 2. Banan dobrze reszta źle!

Jankes dobrze prawi!

Rzeczywiscie DJ fajny tylko nie mam pojecia jak polaczyc muzyke taka ktorej ja slucham z tym co slucha załóżmy daf... A jak do tego dodac szanty i kaczmarskiego to zupelnie nie wiem... Chyba jakis shant'o'war z tekstami hiphopowi wyjdzie. Szanty i Kaczmarski moim zdaniem sa najbardziej neutralna muzyka, DJ nie bedzie w stanie wpasowac w gusta wiekszosci jednoczesnie.

Jestem za opcją Bananana!