Pierwszym terminem wyjazdu była niedziela, następnie sobota,parę dni temu zatrzymaliśmy się na piątku. Dziś zadzwoniłam do Fryszerki ponownie zmieniając termin. Teraz dostaję wiadomośc,że w piątek wybierają się 3osoby. Ja, Badi i Dafi. Następnym razem zanim coś napiszecie, zastanówcie się dobrze. Mimo wszystko mam zamiar jutro jechac. Nie będę znowu tam dzwoniła, bo już problemem było umówienie się na jutro.

Od razu mi się zapisy na sylwestra przypominają...
Sonia bądź dzielna ,znam ten ból

Jankowski Ty tu nie siej zgorszenia Ja biorę skrzynkę super truskawek i jadę, a wam to sprzedam po ciężkim eee nawet nie chcecie tego słuchać.

To kto jedzie w piątek, a kto w sobotę? I będziecie mieli jakieś miejsce w namiocie, bo moja stacja kosmiczna jest opłakanym stanie... Pozatym, jeśli by nie było miejsc w namiotach, to jak z domkami sprawa stoi? Skoro tam mają być jacyś ludzie.. to co?

Mamy namiot Dzikiej,miejsce się znajdzie więc nie musisz się martwic. Jeśli chodzi o domki to powiedzieli mi że może coś się znajdzie. Zobaczymy na miejscu. Jutro na pewno jadę ja,Badi, Dafi i słyszałam również o Rijelu, Pauli i Suji.Może Gerber..no i Ty Sadi:)
Jankoś Ty mnie nie podtrzymuj na duchu tylko łap się za robienie cytrynówki, bo wbrew pozorom i tak mam dobry humor:)

ja jade w sobote po robocie z Jolą, Jurkiem, Remkiem i Maczetim... no o ile moja luba nie wymysli jakiegos genialnego planu.....

przybyliśmy, zobaczyliśmy i tarło... było chyba nawet lepiej niz na topo

słów mi brak. szukam musgu... wymiękłam, uciekłam. wiele z tych rzeczy powinno pozostać tajemnicą, a na skarpetki będę miała traumę do końca życia.

w czeluściach mojego bagażnika odnalazłem jakiś taki dziwny kabelek, ok 10cm z żółta i białą końcówą... najprawdopodobniej od rzutnika dzieci kukurydzy..... właściciela proszę o szybki kontakt, ponieważ to coś jest dosyć małe i łatwo może zostać ofiarą grasującej u mnie AMBY

jesli to sa po dwa czincze po kazdej stronie to moj od wierzy do kompa