Veni, vidi, vici
Zjava 4 jeszcze bardziej niż poprzednie edycje nastawiona była na sesje i erpegowanie. Właściwie tylko na Toporiadzie i Falkonie (z konwentów, ktore widziałem) jest jeszcze szansa na dobre granie. Myślę, że spora w tym zasługa części Goblinów, które współorganizowały ZjAvę (Chochlik, aka "żywe ADHD" organizował nowe na zjavie konkursy na najlepszego gracza i MG, wzorowane na Złotych Toporach, Nerdzie i PMMie)W tym roku było mniej osób niż rok ("prawie tysiąc, czyli 488") temu i choć na zewnątrz pi*gało złem (wódka zamarzała) to atmosfera była bardzo dobra. Szkoda, że żadnej znajomej twarzy toporowej nie wychwyciłem, ale i ja i Gobliny w niektóre uszy slowa o Toporiadzie szeptaliśmy, więc mam nadzieję, że w tym roku poznacie kolejnych wspaniałych erpegowców