Istnieje przecież miłość bezinteresowna w takim przypadku nie oczekuje się niczego w zamian.

Miłość bezinteresowna byłaby bardzo niezdrowa tak może matka kochać dziecko, ale nie może istnieć w związku. Jeśli się z kimś wiążemy to oczekujemy odwzajemnienia starań, uczuć, a mężczyzna powinien dawać poczucie bezpieczeństwa. Jeśli czegoś wymagamy, to samo powinniśmy dawać od siebie.
Bezinteresowna miłość nie istnieje a oczekiwania w związku są tak oczywiste, że po prostu o nich zapominamy i wtedy miłość wydaje nam się być krystalicznie czystą.

Bezintereswona miłość istnieje w stosunku co do innych ludzi, jednostek etc... a także w zwiazku. Oddanie w takim stanie duchowego jestestwa może zaistnieć choćby w formie jednostkowej bez wzajemności. Kiedy kocha się nie licząc nawet na marne zainteresowanie naszą osobą. Ideałem jest miłość bezinteresowna obu partnerów na której dopiero budowane są wspólne zależności. To jest tak, że ja oddaje się, poświecam partnerowi bez czegokolwiek w zamian, jeśli on kocha w taki sam sposób dopiero rodzą się zależności. Kochajc się nie wymaga się niczego od drugiej osoby, przyjmuje się ją taką jaką jest i oddaje się jej siebie samego. Poprostu Kochać bezintersownie to odać śiebie samego w całości bez nadzieji na kroplę deszczu.

Jest takie stare mądre powiedzenie: "Kocha się nie za coś ,tylko mimo czegoś".

"Kocha się za nic, nie istnieje żaden powód do miłości" ten mi się bardziej podoba.
Po przemyśleniu przyznaję Ci rację, bo po części chodziło mi o to co napisałeś.

Tajemnice miłości ludzie chcą rozwiązać od dawien dawna, poeci, filozofowie, naukowcy.. my wszyscy zastanawiamy się o co chodzi.. a dalej nie da się jednoznacznie powiedzieć jak to naprawdę jest
nie ma co rozważać po prostu Trzeba Kochac ))

co do zalezności itp. to nie tylko kwestia miłości, ale ogólnego charakteru każdego człowieka, wychowania, kultury, szacunku dla ludzi itp. itd...
Miłość nie uwolni nas od naszych wad i słabości..

ja kocham beinteresownie .... dolarki euraski nawet złotóweczki .

pięknie to ujęłaś:)

Kraszan też pięknie to ujął