A tą przygodę w Cynazji?Gambit Złotego Króla?

ja pamiętam tylko przygodę o jakiejś zmarłeś siostrze i jakieś zamotane akcje tam były, to chyba była moja pierwsza przygoda w monastyr, prawie nie pamiętam. i na pewno nie skończyliśmy tej kampanii, a właściwie to była ledwo zaczęta jakieś dwie czy trzy sesje. No i jak Ryjek mówi, że z nimi grałam to z nimi grałam i pewnie Ryjek wie w co, bo samej treści sesji, prócz tego, że ganiała mnie jakaś wytatuowana wojowniczka i chciała mnie zabić, nie pamiętam.

To jutro zaczynamy o 19 w bunkrze.
Prowadzę przygodę w Cynazji.

A może troszkę wcześniej? Bo ja muszę sobie nową postać zrobić. Choć właściwie Cynazja to pewnie będę się wzorować na mojej zaginionej karcie postaci artystki

Nie wiem jak się wyrobie ,jakby się udało to dam znać jutro.

przyjęte do wiadomości.

Ja wcielę się w bezwzględnego fanatycznego ex-inkwizytora prosto z Kary.
(+pasja oraz +bezbronna duszyczka / respekt - nie mogę się zdecydować)

Rozumiem, że jutro będziemy tworzyć karty postaci, więc teraz nic więcej nie będę kombinował

Dobrze ,że to napisałeś ponieważ w Monastyrze szczególnie trudno jest zgrać drużynę i dostosować ją do scenariusza ,a taka koncepcja nie pasuje kompletnie do Cynazyjskiej przygody.
Inkwizytor to w ogóle jest trudna sprawa w Cynazji ,ale karyjski fanatyk to zupełnie odpada.
Możesz grać Inkwizytorem albo innym kapłanem ,ale raczej nie z Kary i na pewno nie fanatykiem.W ogóle warto wystrzegać się postaci skrajnych w tym systemie.
Tak karty zrobimy jutro.

W gambit grałem na pewno ale nie pamiętam czy go skończyliśmy. Raczej nie.

Dobra to może Cynazyjczyk, szpieg (+niewidzialny, +wszechstronne wykształcenie)?
Albo klecha jakiś, sam już nie wiem co wybrać.