|
No i znowu Mirelownia, czyli mistrzowie planowania... Kwiatobranie, czyli zbiór kwiatków z dwóch sesji... Zapraszam
MG - Jankoś Miriel - Etopka Raven - Auraya Bum - Tęcza Durgol - Hunter Tarsid - Trojden Salazar - Kuki Borgil - K8
Kwiatki 19.01 Durgol: W naszej drużynie nie ma kłamstw, wszyscy wszystkim mówią wszystko. Zwłaszcza Bum.
W trakcie podróży powietrznym okrętem, T'skrang, pracował nad kartografia, kopiował mapę Barsawii, w pewnym momencie wyszedł z kajuty, która robiła mu za pracownie. Zauważył iż kierunek, w którym lecą, jest inny... Kierują się na K'teshin.. Oczywiście podzielił się z informacją z elfką i ludzką kobieta, czyli Mirel i Raven. Po rozmowie z Salazarem, zauważyli, że cała załoga jest w bardzo dobrych humorach i widać subtelne przygotowania do walki... Władczyni Zwierząt udała się do Buma. Raven: Czy my lecimy do teshin? Bum: No nie, czy ktoś tu się zna na zegludze powietrznej? Nie? No to są prądy i tak dalej... Więc... Tak lecimy do K'teshin...
Raven już nie wytrzymując sytuacji, oraz napięcia i chęci walki Powietrznych Lupieżców. Reven Czy mogą mnie tu gdzieś wysadzić? Bogus Tak, proszę, skacz.
Dotarliśmy V'strimon, gdzie odbyła się impreza na cześć Buma, który jednak nie był ojcem, ale awansował na kolejny krąg. Gdzie również wietrzniak poinformował o smoczycy w potrzebie, z którą kontakt był możliwy dzięki magicznej kulce... Rozmowa z Smoczycą -Czy są ładne krasnoludki -SA ładne krasnoludki? -To są krasnoludki?
07.02 W trakcie podróży, wywiązał się temat polowań, czy chęć spotkania przez Raven Gryfa... - Polowanie na Gryfa jest bezpieczniejsze niż podróżowanie z nimi - Bum do Salazara
Widząc akrobacje Salazara, w dżungli, który najwidoczniej czerpał tyle samo radości, z podniebnych akrobacji co z porządnej kąpieli. - I to jest dowód, że T'skrangi pochodzą chyba od małp... - Borgil -Jajo smoka, z nieba kropla... Z kim ja się zadaje - Borgil, słysząc o poprzednich przygodach, oraz ostatnim pobycie w dżungli/lesie jego drużyny.
W trakcie podróży przez dżunglę do Ligos, wywiązał się znowu temat magicznych stworzeń... -Ja bym chciał takiego grzmotorożca... - Borgil -A na co Ci on? Co byś z nim robił? - Reven -Ja bym go tulił lulał i bajki czytał - Bum Szafir, ważka Raven, zbliżając się do źródeł magii czy niebezpieczeństwa, zaczyna się jaśniej świecić... (Ech te radioaktywne insekty...) Widzac jaskrawiącą się Szafir -Weź no zgaś szafir - Bum do Raven
Off-top Auraya Skoro skapnąłam sie, że szafir wie co do niej mówię, wiec do niej mówię
W dżungli znaleźliśmy kokon, w którym dorastał konsrukt horrora... -Ziemia drży... - Miriel -Stado? - Borgil -Tak. -Zmutowane? -Nie wiem nie słyszę tego...
Drużyna znalazła względnie przystępne miejsce na nocleg, jak zwykle harmider i zamieszanie, ale wszyscy w ciszy. W miarę. A elfką chciała ustalić warty, ale każdy był zajęty... -Ja chcę ustalić te warty! - ryknela Miriel -Dzięki, Miriel, wszyscy nas na pewno usłyszeli... - Raven -Jego echo jest głośniejsze.- Miriel na temat chrapanie Borgila Birgil przez sen -To naturalne odgłosy nocy...
Widząc odchodzaca Raven, która kieruje się w las. A jak znajdziemy ja martwą? - Miriel To ja pochowamy. - Bum
Dziękuję, oraz przepraszam za błędy.
_________________ Amor patriae nostra lex
|