|
Wreszcie się zebrałem do napisania małej relacji z Pyrkonu. Konwent powszechnie uważany za największy i najlepszy w Polsce. Czy słusznie? Największy jest na pewno, tegoroczny Pyrkon zgromadził około 2800 uczestników. Na polskie warunki to liczba gigantyczna ,którą dało się odczuć już na wstępie stojąc w gigantycznych kolejkach do akredytacji. Czy najlepszy to już bardzo subiektywna kwestia ,na pewno ma najbogatszy program, prawie 20 punktów programu, sale: RPG, LARP, Literatura, Gry Planszowe, Manga & Anime, Gry Bitewne, Gry Karciane, DDR/Karaoke, Multimedia. Program Mogę oczywiście wypowiedzieć się tylko o tych punktach programu w których uczestniczyłem ,a te poza jednym mnie nie rozczarowały: a)konkurs Tolkienowski - był po prostu kosmicznie trudny, ale bawiłem się nieźle. Wiem już ,że jeśli zrobię taki na jakimkolwiek konwencie będzie dużo trudniejszy niż Toporiadowy. b)konkurs Earthdawnowski, na nim bawiłem się jeszcze lepiej ,bynajmniej nie dlatego ,że mogę pochwalić się wygraną. Konkurs był świetnie przemyślany i urozmaicony. Mimo tego ,że trwał ponad 2h nikt się nie nudził. Szczegółów nie zdradzę bo na 100% zrobiętaki konkurs na Toporiadzie. c)Prelekcja - chwyty w RPG, to chyba jedyny punkt programu ,który mnie rozczarował, po pierwsze prelekcja prowadzona przez znane w fandomie małżeństwo Reputakowskich zgromadziła zbyt wiele osób ,a prowadzący nie do końca panowali nad tłumem. Po drugie reprezentują oni poglądy na RPG delikatnie mówiąc bardzo mi i większości Toporów obce. d)Prelekcja o prowadzeniu - prowadzona przez Inkwizytora była naprawdę ciekawa i co się rzadko zdarza myślę ,że parę praktycznych sztuczek się na Niej nauczyłem. Wadą prelekcji był brak czasu ponieważ w ciągu godziny prelegent zdążył przede wszystkim opowiedzieć o rozmaitych sposobach wykorzystania muzyki w RPG. e)Prelekcja - jak to się robi za oceanem. Przedstawiciele firmy Q-workshop opowiadali jak wygląda rynek gier, konwenty ,gracze czy też jakie systemy preferuje się poza Polską zwłaszcza w USA. To była bardzo ciekawa ,ale chwilami przerażająca prelekcja, pół milionowe konwenty ,200kilowe fanki RPG... Jak kogoś zainteresuje temat to mogę go rozwinąć w oddzielnym poście. f)Klanarchia - przedstawienie systemu. To na pewno rozwinę w oddzielnym poście. Atmosfera To na pewno duża zaleta Pyrkonu. Atmosfera zwłaszcza wieczorem i w nocy jest imprezowa i bardzo luźna. Z jednym zastrzeżeniem - znacznie lepiej na takim konwencie jak Pyrkon czują się osoby ,które były już na co najmniej kilku konwentach. W tym miejscu mała dygresja, niechętny stosunek do konwentów poza Topo wielu Toporów wynika moim zdaniem z pewnego nieporozumienia. Konwenty są przede wszystkim spotkaniami towarzyskimi miłośników RPG i fantastyki ,którzy kilka razy do roku mają okazję spotkać się i poimprezować w gronie ludzi o podobnych zainteresowaniach. Toporiada jest tu pięknym ,ale jednak całkowity wyjątkiem od ogólnej idei konwentu. Wracając do klimatu jedynym zgrzytem dla mnie była wyjątkowo niesympatyczna w tym roku ochrona. Dobrym pomysłem było podzielenie sal sypialnych na te z ciszą nocną i te w których w nocy przede wszystkim się bawiono. W ten sposób każdy mógł zadecydować czy chce w nocy spać czy się bawić. Organizacja Generalnie była niezła. Zwłaszcza biorąc pod uwagę liczbę uczestników. Kolejek w akredytacji chyba nie dało se uniknąć. Natomiast braku papieru toaletowego w ubikacjach już można było uniknąć. Nie miałem tej przyjemności ,ale ponoć dostanie się do prysznica (z zimną wodą) graniczyło z cudem. Mnie irytowało też dość brutalne przerywanie prelekcji ,kiedy przekroczyły czas choćby o minutę. Wolę jednak system Toporiadowy.Drażnił też system nagradzania w konkursach ,gdzie zamiast nagród otrzymywało się punkty za ,które kupowało się w odpowiednim miejscu nagrody, bywało tak ,że na przykład wydało się 2/3 punktów ,a reszta do niczego się nie przydawała bo ceny nagród były za duże.. Mimo tych drobnych zgrzytów orgowie radzili sobie.
Na tegorocznym Pyrkonie staraliśmy se załatwić trochę spraw związanych z Toporiadą ,ale o tym w dziale Toporiadowym. Powiem tylko ,że rozdałem sporo płytek z relacją z Toporiad i zdjęciami ,a jeszcze więcej "rozdałem" cytrynówki.
P.S.Droga Wiedźmo, ciesze się z odnowienia znajomości i że nie zgubiłaś płytki mam nadzieję ,że rozpowszechnisz jej zawartość w bestiariuszowej ekipie i zjawicie się na Toporiadzie. Może zresztą zobaczymy się wcześniej bo ja póki co wybieram się jeszcze na trzy konwenty przed Topo:Zahcon, Avangarda i Confuzja.
_________________ "Rava urbs mea,societas "Secures" vita mea"
Dajcie żyć po swojemu - grzesznemu, A i świętym żyć będzie przyjemniej!
|