I tak nagroda Nobla stała się substytutem politycznym kryptokomuchów, przynajmniej można się publicznie oburzyć.

http://nobelpeace.eu/

Rothschild, Rockefeller, Bilderberg i reszta komitetu wy hu.., przegieliście.

P.S

Jak te bambry z UE (dawnej ZSRR) wprowadzą ograniczenie na niemieckich autostradach to będzie symbol upadku suwerenności.

Przegięli już wcześniej. 2007 - Al Gore i Międzyrządowy Zespół do spraw Zmian Klimatu za działania na rzecz ochrony środowiska.

Ale przegiąć tak żeby sam nagrodzony czuł się zażenowany nagrodą...
To jest autentyczny szczyt włażenia komuś w du....

Widocznie wszystko w tym świecie traci swoją wartość... No tylko właśnie włażenie w anus jest najwidoczniej propagowane i doceniane. Wstyd.

1990. Prezydent ZSRR dostaje pokojową nagrodę Nobla.
1991. Koniec ZSRR
2009. Prezydent USA dostaje pokojową nagrodę Nobla...

Cóż, skoro Obama jest człowiekiem, który zrobił najwięcej w kierunku szeroko pojętego pokoju w ciągu ostatnich lat, to wydaje się, że w najbliższym czasie nie ujrzymy kresu wojen na Ziemi

Koniec cywilizacji białego człowieka

Kryteria nominacji kandydatur do pokojowej nagrody nobla (z małej już litery po tym, co się wydarzyło, poza tym Pan Alfred Nobel nie ma z nią wiele wspólnego) okazały się bardzo pojemne interpretacyjnie...

ONI stali się już tak bezczelni, że robią coś takiego

Też mnie się nie podoba ta sytuacja. Nawet jego elekcja na prezydenta US (nie reprezentuje żadnego koloru z flagi tego kraju {chyba że zębami}).

Ale takie rzeczy to normalka (doktorat Rydzyka, decyzja w sprawie meczu Francja-Irlandia czy Widzew w II lidze). Ponadto nagroda Nobla była już nie pierwszy raz przyznana tak jak gdyby "na zachete" czy nawet za samo zainteresowanie rozmowami pokojowymi.

Tak na prawdę tam gdzie komisja, nagrody, kary, wyłanianie zwycięzców zawsze pojawiają się kontrowersje i podejrzenia o stronniczość.

A tak przy okazji przypomniało mi się: Kiedy zebranie podsumowujące Toporiade?
(chciałbym się zapytać czym się kierował gość w komisji "Głupota z klasą" przy wyborze Prozaca, przecież przez ten kubeł na głowie nawet nie widział jego "twarzy")